I used to hate spinach, because I didn't even tried. Really it is so strange in a man that refuses something what doesn't even experienced. I convinced to him only because of my beloved, however it was a very difficult task for him. At the moment the only thing I do is just delighted his excellent taste, discover new courses with him in the lead role and wonder how could I for so many years didn't try it! | Nigdy nie lubiłam szpinaku, bo nawet go nie próbowałam. Naprawdę to jest dziwne w człowieku, że wzbrania się przed czymś, czego nawet nie doświadczył. Przekonałam się do niego dopiero przez mojego ukochanego, jednak i to było bardzo ciężkie zadanie dla niego. Jednak w obecnej chwili jedyne co robię to zachwycam się tylko jego doskonałym smakiem, odkrywam nowe przepisy z nim w roli głównej i zachodzę w głowę jak mogłam przez tyle lat go nie spróbować! |
Spinach: 1 into saucepan pour a few frying oil and sliced dried tomatoes with spinach 2 add thinly sliced garlic 3 season with salt, pepper, add one egg 4 add a pinch of nutmeg, which sharpens the taste of spinach 5 pour a little of 30% cream and here's the magic of this ideal spinach :) Of course I had to sprinkle the top of spaghetti with parsley and basil- you can't do it without loads of herbs. On the top lay dried tomatoe. Mmm .. Delicious! I've always preferred spaghetti bolognese, but I think this recipe will be visited me often :) |
Szpinak:
1. do rondelka na olej wrzuciłam cieniutko pokrojone suszone pomidory oraz szpinak
2. dorzuciłam cienko pokrojony czosnek
3. przyprawiłam solą, pieprzem, dodałam jedno jajko
4. dodałam szczyptę gałki muszkatołowej, która wyostrza smak szpinaku
5. wlałam troszkę śmietanki 30%
i oto cała magia tego idealnego szpinaku :)
Oczywiście górę spaghetti musiałam posypać pietruszką i bazylią, bez ziół nie mogło się obejść! ;) Na górę położyłam w całości suszonego pomidorka. Mmm.. Palce lizać! Zawsze wolałam spaghetti bolognese, jednak chyba ten przepis będzie u mnie gościł częściej :)
|
no proszę, ja zawsze zjadam sobie szpinak z jajeczkiem, muszę spróbować tych suszonych pomidorków :) zawsze dzieciom w przedszkolu podjadałam szpinak :D
OdpowiedzUsuńJuż w przedszkolu? Wow, mało dzieci uwielbia szpinak, więc pewnie miałaś co podbierać :D
UsuńA suszone pomidorki- pyyyycha!
mmm pysznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńpolecam, polecam! :D
UsuńPychotka!! :)
OdpowiedzUsuńTo rozumiem, że jutro na obiad? ^^
UsuńPrzez Ciebie się aż głodna zrobiłam hehe i szpinak chodzi za mną już od tygodnia :) 2tyg temu też myślałam żeby moją drugą pasję jaką jest gotowanie dorzucić do bloga bądź założyć drugiego ale to jeszcze na razie myślę nad tym :)
OdpowiedzUsuńTeż się jeszcze zastanawiam czy to rozdzielić, żeby nie robić zbytniego "śmietniska", ale jak na razie niech będzie tutaj w końcu to określa całą mnie :)
Usuń