Loading...

niedziela, 14 lipca 2013

Industrial




Industrial- as some people from my country call that colloquially "arrow". Another of my fulfilled, for happiness, wishes. I dreamed about it the longest of all my piercings, but also I was the most scared about it. Videos on the Internet look scary that even goosebumps appears. Usually, piercer make two holes in our ear and immediately puts the barbell in which combines them both. I walked away from this method. I made two separate holes in which I wore a normal titanium earrings on a stick and when their perfectly healed I exchanged them for barbell ;) I recommend that way for everyone! Barbell is easier to hook up and pain is awful when you have just freshly piercing so better is perform two separately holes.

Need to be careful: The holes must be made in the right place and at the right angle because it may happen that after inserting the barbell can distort the ear.

I wore it for period three years and I'd love to back to it :)

__________________________

Industrial- jak to niektórzy też nazywają potocznie "strzała". Kolejne z moich na szczęście spełnionych pragnień. O nim marzyłam najdłużej, ale i najbardziej bałam. Filmiki na Internecie wyglądają przerażająco, aż gęsia skórka się pojawia. Zazwyczaj przy jednym przekłuciu robi się dwie dziurki i od razu wsadza się sztangę, która łączy obie dziurki. Ja odeszłam od tej metody. Wykonałam dwie osobne dziurki, w których nosiłam normalne tytanowe kolczyki na sztyft, a dopiero jak się idealnie wygoiły wsadziłam industriala ;) Polecam to dla każdego, bo o sztangę łatwiej zahaczyć, przy czym ból jest okropny, a tak są dwie niezależne dziurki- praktycznie nic nie czuć.

Na co trzeba uwazac: Dziurki muszą być wykonane w odpowiednim miejscu i pod odpowiednim kątem, bo może się zdarzyć tak, że po wsadzeniu sztangi, kolczyk będzie wam zniekształcać ucho.

Kolczyka nosiłam przez okres 3 lat i z chęcią bym do niego powróciła :)

9 komentarzy:

  1. Jest świetny! ;) Ale sama bałabym się go sobie zrobić :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ładnie on wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam to parę razy i mi się bardzo to podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym mieć, ale na razie brak odwagi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam swój mam już od jakichś 5 lat i go nigdy nie wyjmę :D miałam robiony właśnie na raz dwie dziurki, ale dwoma osobnymi igłami. nie bardzo wiem jak to wyglądało :P i od razu nosiłam sztangę. trochę długo się goiło, bo jak jedna dziurka się podgoiła to zaraz z drugą się coś działo :P ale uwielbiam ten kolczyk. i tylko pamiętam że pani która mi przekłuwała dziwiła się że krew nie tryskała po ścianach, bo podobno często się to zdarza przy tym przekłuciu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie słyszałam o tym, aby krew tryskała po ścianach i mi też się to nie zdarzyło- na szczęście :D Też bym go na Twoim miejscu nie wyciągała! Ja bardzo żałuję, że to zrobiłam, bo bardzo mi się podobał, ale cóż, wtedy bardziej wolałam moją pracę :P Co do gojenia, dlatego właśnie wybrałam sposób na noszenie dwóch oddzielnych kolczyków :)

      Usuń
  6. strasznie mi się podoba, jak chyba większosć przekłuć :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie to wyglada, tez zawsze podobała mi sie taka sztanga :D ale nie wiem czy obecnie bym sie zdecydowała...

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się! :) ale nie wiem czy sama bym chciała takie coś :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wam bardzo za każdy komentarz, ten krytyczny jak i ten pozytywny- jest to dla mnie niezwykła motywacja do pracy nad samą sobą.